Andrzej się zgadza, a ja tracę powoli cierpliwość.
Nie ma sensu żebym pisał, bo by mnie i tak koledzy moderatorzy usunęli posta.
Na jedną, dwie uwagi sobie tylko pozwolę, bo po prostu ignorancja Tomka "Orlik" Koseckiego robi się powoli szkodliwa, zważywszy na publiczny charakter naszej rozmowy.
ORLIK napisał:Jak wiecie istnieje klasa F3F, która ze względu na brak akceptacji ze strony byłego kierownictwa KM nie miała szansy na oficjalne zaistnienie w kalendarzu AP. Argumenty były takie że nie jest to klasa w której sa rozgrywane mistrzostwa FAI i dlatego AP nie jest zaiteresowany rozgrywaniem zawodów w tej klasie.
Różnica była tylko taka, że np w nieoficjalnych MP F3F rozgrywanych w 1999 r wystartowało 36 zawodników, w 2000 r 42 zawodników
, w 2003 również kilkudziesieciu zawodników. Więc kto tutaj jest dyskryminowany? I gdzie jest zainteresowanie zawodników?
Równocześnie pod naszym bokiem w Muszynie rozgrywane były ME w "prętach" na których organizacje AP nie żałował pieniędzy.
Zacznę od końca cytatu.
Prezesie Tomku!!! Co to znaczy, że AP nie żałował pieniędzy? Że niby dołożył do tej imprezy? Przecież to jest poważny, kryminalny niemal zarzut. Wszyscy organizatorzy imprez międzynarodowych na świecie doskonale wiedzą, że imprezy te muszą finansowo przynajmniej wyjść na zero o ile nie przyniosą sporego dochodu.
Czy Prezes wie ile wynosi wpisowe na M. Świata lub Europy? 225 - 480 euro zależnie od konkurencji każdy zawodnik płaci za samo wejście na lotnisko, pomocnicy trochę mniej. Prócz tego zawodnicy i pomocnicy pokrywają wszystkie koszty: dojazdu, pobytu, wyżywienia.
Organizacja Mistrzostw Świata po prostu nie może nie przynieść dochodu!!!
Jeśli u nas było inaczej.... noooo, nie wiem skąd Prezes ma te informacje.
Jeśli chodzi o F3F jako kategorię narodową. Z tego, co mi wiadomo, to zawodnicy F3F już między sobą toczą dyskusję czy chcą wrócić na łono Aeroklubu P. Nowa Komisja Modelarska jasno wyraziła się, że przyjmie każdą kategorię narodową, jeśli tylko zawodnicy tej kategorii zorganizują się złożą do KM stosowny wniosek. W czym problem?
Przecież dokładnie tak ma to działać.... Jest "parcie z dołu" na rejestrację jakiejś kategorii jako narodowej - wniosek zawodników>uchwała KM - to będziemy ją mieć. Ale nie odwrotnie.
Nie wyobrażam sobie żeby KM mogła pochylać się ze szczególnym zainteresowaniem nad jakąś tam klasą modelarstwa - nie starczy im czasu na takie.... eee.... szczegóły jak wyciągarki czy guma w jotkach ,dajmy na to, i czy to aby wypada, bo FAi się może obrazić.
ORLIK napisał:Podobna sytuacja jest z "gigantami". Od 2001 roku organizujemy zawody "gigantów szybowców" i do tej pory nie możemy liczyć na jakiekolwiek wsparcie ze strony AP. A teraz mamy jeszcze dodatkowo problemy z licencjami w ULC. Czy ktoś o nas pomyślał, poza wyciąganiem ręki po pieniądze.
Tu to nie będę komentował, bo to żale takie same jak z F3F, na dodatek pod złym adresem, bo raczej do starej Komisji i byłego TKN. Nowa Komisja już działa w tym temacie, trzeba się tylko wczytać w to co publikują.
ORLIK napisał:Myśle, że nikt nie chce innym niczego odbierać tylko ze względu na to, że jedna klasa sie mu podoba a inna nie. Chcemy tylko, aby była "jakaś" sprawiedliwość w pomocy dla poszczególnych klas. Moim zdaniem większe zainteresowanie ze strony KM AP powinno iść w kierunku tych klas, w których startuje najwięcej zawodników, a nie tylko tam gdzie np mamy szansę, bo akurat na świecie jest tylko "3 zawodników" i medal mamy pewny. Co nie oznacza że maja nie wystartować.
Kolego Tomku, tu kolegę odsyłam do Sejmu Polskiego i Ministerstwa sportu. Niech sobie kolega przeczyta ustawy o wychowaniu fizycznym, sporcie i Polskich Związkach Sportowych.
Ogólna myśl jest taka... Ministerstwo Sportu (według mnie to powrót do wczesnego komunizmu w wydaniu NRD i ChRL) środki zabezpieczone w budżecie na wyjazdy reprezentacji kraju przydziela PKS'om w oparciu o "prognozę medalową". Jest tu jakaś logika.
Dlaczego niby pieniądze wyszarpnięte edukacji, pielęgniarkom (lekarze sobie jakoś radzą) policji i strażakom, pieniądze, których nie można przydzielić rzeszom koleżków ze swojej partii, bo ile w końcu tych koleżków można zatrudnić?.. dlaczego niby ta cała "rządowa”, czyli podatników kasa ma iść na wyjazd sportowca, który nie ma szansy zbliżyć się nawet do medalu?
Jak jakaś dyscyplina jest istotnie popularna, to niech pokaże, co potrafi, wtedy sypniemy kasą i powiemy, że to "nasz sukces" - "nasz system współzawodnictwa sportowego sprawdza się, bo przecież generuje medale".
Generalnie... Ja nie jestem za "sprawiedliwym" podziałem środków państwowych na sport. Ja twierdzę że wydawanie przez rząd pieniędzy podatników na Polskie Związki Sportowe to niezły przekręt.
Patrz Polski Związek Narciarski... Przez 60 lat udało im się wychować 4, może 5 medalistów: Fortuna, Fijas, Małysz, ktoś w biegówkach, jednego czy dwóch nie pamiętam w ogóle.... 60 lat pracy rzesz trenerów kadry narodowej, działaczy związkowych, prezesów, dyrektorów i przeróżnej maści ludzi "kochających sport, a szczególnie dzieci". Miliardy nowych złotych polskich i tylko 5 medalistów.
Nie ma lepszego sposobu na marnowanie państwowych pieniędzy niż sport, no tylko MEN i wojsko mogą nas pobić w te klocki.
Panie Prezesie Tomku, wystartuj Pan do Sejmu i przetnij Pan te palącą niesprawiedliwość.
Nowa Komisja Modelarska musi działać w świetle obowiązującego prawa i pewno jeszcze przyjdzie nam pogodzić się z faktem, że środki będą szły za medalami, bo nalezy domniemać, ze tam gdzie jest medal, tam jest przynajmniej jeden uczciwie pracujący zawodnik - z trenerami już nie jest to do końca jasne, jak pokazuje nasz ,SM AP, przykład.
ORLIK napisał:Myślę, że głównym zadaniem KM AP jest chyba zainteresowanie modelarstwem jak najszerszego kręgu osób.
Jak sądzicie co jest w stanie przyciągnąć młodego (i nie tylko) potencjalnego modelarza :
pokaz lotu modelu akrobacyjnego (makiety)czy może start rakietki lub lot modelu sterowanego prętem. (Proszę o ocenę obiektywną)
Obiektywnie....
Wyłącznie charyzmatyczny instruktor/nauczyciel jest w stanie przyciągnąć i zająć uwagę młodego człowieka.Nudziarz, albo jeszcze lepiej opryskliwy mistrzunio wszechświata może tylko zniechęć do siebie i do najciekawszej nawet zdalnie sterowanej zabawki.
Instruktor z prawdziwego zdarzenia zainteresuje dzieciaki puszczaniem choćby gołębi z papieru, nie wspominając o balonach, latawcach, czy prostszych rakietach. Dzieci to gatunek człowieka o olbrzymiej wyobraźni, ciekawości świata, instynkcie poznawczym i czasem wręcz chorobliwej żyłce eksperymentatora... do dobrej zabawy potrzebują tylko dobrego instruktora/nauczyciela, a nie nadajnika multiplex evo7 z syntezą częstotliwości.
ORLIK napisał:Przecierz chyba chodzi o to aby modelarzy było jak najwięcej ,a nie tylko wąska grupka pasjonatów którzy dodatkowo mają ambicje aby ktoś finansował ich hobby.
Ze swej strony mogę oświadczyć, że robimy wszystko aby popularyzowac lotnictwo . Zawody i wszelkie imprezy organizujemy za pieniądze zdobyte od sponsorów oraz swoje (co nie jest łatwe), kosztem swojego czasu i niestety jak dotąd nikt z AP nawet nie powiedział dziękuję. Jest tylko wyciąganie ręki po pieniądze.
A czasem trzeba tak niewiele aby ludzi zmotywować do dalszej pracy.)
Tu to się akurat z Panem zgadzam, Prezesie. Co więcej, jestem pewien, że obecna KM podziela nasze zdanie. Dała temu wyraz w "strategii Komisji Modelarskiej".
Chyba możemy spać spokojnie planując wyjazdy na M.Świata za pieniądze nieprzyzwoicie bogatych sponsorów albo myśleć o organizacji tych mistrzostw u siebie. Pozwoliłoby to na zasilenie klubowej kasy.
Może znajdzie się ktoś kto założyłby Spółke z o.o. "Organizacja Modelarskich Mistrzostw Świata i Europy". Były już takie próby, ale na razie nie do końca udane. Szkoda... mogło być tak pięknie. Co roku w Polsce kilka Mistrzostw Świata i Europy rozsianych po lokalnych aeroklubach... daleko nie trzeba byłoby jeździć - to świat przyjeżdżałby do nas.
Ostatnia rzecz.
Prezesie Tomku, jeśli masz chęć zorganizować zawody szybowców holowanych z naciągu gumowego, to ja chętnie pomogę. Mam zaprzyjaźnionego producenta gumy. Uwielbiam trening z gumy. U mnie w Klubie kręcimy nawet akrobacje na gumie. Powaga. Przyjęliśmy program z latawców. Jeszcze nie wszystkie figury nam wychodzą ale pętle, przewroty, ósemki - kręcimy standartowo, a trójkąty, koniczynki już w miarę nam wychodzą, także... Zróbmy nową kategorię, powiedzmy F3G (g jak guma) - szybowce holowane z gumy z elementami akrobacji na holu. Coś tam się zresztą wymyśli. Dużo ludzi się zainteresuje, to złożymy wniosek do KM podniesienie F3G do rangi kategorii narodowej.
A jotki zostawmy w spokoju - guma nie pasuje do specyfiki tej kategorii.
Pozdrawiam,
Tomek
P.S.
Jeśli komuś udało się dobrnąć do końca tego textu to niech mi da znać dopisując się do tego wątku, albo na pw - prywatną wiadomość.
Ciekawe ile osób jest na tyle zainteresowanych popularyzatorstwem, żeby przeczytać to do końca?