Wojtku,
nie wiem, czy doczytałeś do końca przytoczony przez siebie materiał, dlatego cytuję tu końcówkę...
Sąd Najwyższy w wyroku z 23 maja 2002 r. (V KKN 435/2000, KZS 2003, nr 7-8, poz. 30) stwierdził, że: „Nie stanowią zniesławienia oświadczenia i wypowiedzi będące realizacją uprawnień opartych na prawie. Dotyczy to w szczególności krytycznych ocen wyrażonych w opiniach służbowych, skargach, pismach procesowych, krytyce naukowej, artystycznej itp.”.
W świetle tego wyjaśnienia przepisu o pomówieniu,
Sekretarz Generalny AP miał prawo publicznie - w swojej decyzji pisemnej -
"uznać za niewłaściwą postawę Sędziego w kontekście przeprowadzenia konkurencji F1C i jego braku współpracy z Komisją Specjalnościową", choć jednocześnie musiał anulować karę nałożoną uchwałą Komisji Modelarskiej.
Mówiąc najprościej...
Ludzie mają prawo wyrażać negatywne opinie o innych, zwłaszcza kiedy się skarżą i domagają wyjaśnienia spraw.
Chyba że jedynym celem wypowiedzi jest zniesławienie - naruszenie dobrego imienia człowieka. Wtedy cytowany przez ciebie przepis ma zastosowanie w powództwie cywilnym.
Wracając do tematu...
Ja, inni piszący w tym wątku, i z pewnością wielu wielu modelarzy, razem z Autorem wniosku do KM, domagamy się wyjaśnienia tej sprawy przez Komisję Modelarską. W miarę możliwości bez oddawania jej w ręce prokuratury.
Jestem pewien, że Komisja Modelarska i uczestnicy wydarzeń - zawodnicy, organizatorzy, sędziowie, widzowie - mają wszystkie narzędzia by sprawę odkręcić i by Puchar Polski F1C 2020 powędrował pod właściwy adres.
Sprawa jest jaskrawo oczywista dla wszystkich praktyków.Inaczej rywalizacja na zawodach modelarskich powoli traci sens.
Trochę na marginesie...
Od młodzika, przez seniora, po instruktora byłem świadkiem wypaczania wyników zawodów i kwalifikacji do kadry za pomocą kruczków regulaminowych, lub pozaregulaminowych nacisków i niepojętych machinacji. Zbyt wszyscy przywykliśmy do tej patologicznej rzeczywistości. Lata mijały i kiedy modelarstwo "amatorskie" zdaje się kwitnąć, to na zawodach frekwencja spada do krytycznych minimów w większości klas i w każdej grupie wiekowej.
Jako instruktorowi szczególnie bliskie są mi zawody młodzików i juniorów młodszych - te regionalne i te centralne. W 2019 roku na Mistrzostwach Polski Juniorów Młodszych Modeli Swobodnie Latających usłyszałem takie pytanie z ust młodego zawodnika - "To, to są Mistrzostwa Polski?". Zobaczył garstkę ludzi zepchniętą w kąt lotniska, z zakazem przekraczania betonowego pasa startowego pod rygorem unieważnienia lotu. Było mi wstyd.
Jak to się stało, że największe zawody modelarskie w Polsce zostały w ciągu kilku lat zredukowane do nic nie znaczącego wydarzenia? Przecież te zawody były masowym świętem i celem pracy młodzików, juniorów młodszych i instruktorów wszystkich modelarni lotniczych w Polsce od 60 chyba lat.
Nie będę się dalej rozwodził, bo odpowiedź jest prosta, choć gorzka...
Egoizm i nieumiejętność współpracy środowiska oraz błędna koncepcja pracy Komisji Modelarskiej.
Jak to się wiąże z tematem?...
Koledzy z Komisji Modelarskich "od zawsze" próbowali zaklinać rzeczywistość regulaminami. Kiedy drastycznie załamała się frekwencja na zawodach, postanowiono - sprzecznie z regulaminem FAI - klasyfikować zawodników z wynikiem zerowym. Nie da się w ten sposób zmienić rzeczywistości i podreperować frekwencji. A to, że jakieś zawody nie stracą rangi Mistrzostw Polski przy udziale 5'ciu zawodników jest marną pociechą. Do czego to prowadzi w efekcie końcowym właśnie jesteśmy świadkami.
Od dawna ja i wielu kolegów postulowaliśmy uproszczenie i ujednolicenie regulaminów we wszystkich kategoriach. I nie majstrowanie przy nich bez ewidentnej konieczności.
Byłoby ideałem jednoczesne skierowanie energii KM na organizację sportu modelarskiego dzieci i młodzieży poprzez organizację zawodów centralnych i wsparcie modelarni lotniczych.
Bo...
Jeśli ruch modelarski w ramach AP miał jakąś wartość, to właśnie te setki modelarni (dziś dziesiątki ?) w całej Polsce i tysiące dzieciaków na zawodach regionalnych i centralnych. Stąd brali się późniejsi seniorzy modelarskiego "wyczynu", ale i wykwalifikowane kadry w przemyśle, technice i nauce.
Jeśli, jako środowisko - pod przywództwem KM - nie potrafimy odwrócić smutnego trendu zaniku modelarni i upadku zawodów dla juniorów młodszych, to upadek kategorii seniorskich oraz zanik postaw fair play, są tylko ostatnim klockiem domina...
To tyle.
Pozdrawiam